Wyfrunięci

6,7
7,0
Rodzina Colvertów stoi przed dylematem. Gdy Mack jest całkowicie zadowolony z brodzenia z rodziną, w ich małym stawie w Nowej Anglii, jego żona Pam jest raczej typem osoby, która zmieniłaby nieco tę rutynę, aby pokazać swoim dzieciom resztę świata: Daxowi, który nie jest już kaczątkiem i jego młodszej siostrze Gwen. Kiedy podczas postoju witają rodzinę wędrownych kaczek, dla Pam jest to idealna okazja, aby namówić Macka, aby ich naśladował i wyruszył w rodzinną podróż: na Jamajkę, przez Nowy Jork. Gdy na zimę lecą w stronę słońca, dobrze ułożony plan krzyżówki szybko się rozpada. A chaotyczny i nieoczekiwany obrót wydarzeń zmieni ich na zawsze i nauczy ich znacznie więcej, niż mogliby sobie wyobrazić.

„Wyfrunięci” są beztroską ofertą „filmowego biura podróży”, które ma za zadanie przekonać turystów, iż aby zobaczyć coś więcej niż swoje miejsce na ziemi nie zawsze potrzebne są wyłącznie pieniądze 6

Kacza rodzina Colvert od lat okupuje jeden i wciąż ten sam staw w rodzimej Nowej Anglii. Mac – ojciec rodu – tak zdominował żonę i dzieci przywiązaniem do tego miejsca, że pozostali niemal uwierzyli w mit wyjątkowości macierzystego akwenu. Żona (Pam) nieśmiało się buntuje przeciw tyranii męża. Dzieci – Dax i Gwen – nawet nie wiedzą, że istnieje jakakolwiek rzeczywistość poza familijnym stawem. Dopiero przypadkowa wizyta innej kaczej rodziny zmienia bieg rzeczy. „Lecimy na południe jak zawsze w zimę!” – oznajmiają goście, namawiając przy okazji Colvertów do wspólnej eskapady. Mac jest z założenia niechętny nowościom. Uparty tata od lat schlebia niezmiennej maksymie: trzymaj się tego, co masz. Jednak solidarna presja wywarta na ojca przez jego żonę, dzieci oraz upartego wujka Dana sprawiła, iż opór został przełamany. Rodzina wyrusza w nieznane. „Dlaczego inni lecą w drugą stronę?” – dziwią się po drodze Colvertowie. Sami są nieprzywykli do peregrynacji po świecie i zamiast podążać tam, gdzie reszta kaczek, obierają inny kierunek.

Wyfrunięci (2023/I) -

„Zawsze jak mu opowiadasz bajki, to się moczy” – wypomina niefrasobliwość Macka jego żona. Pam ma na myśli ich wspólnego syna. Dax powoli uodpornił się na przesadnie dosadne opowieści taty. Teraz chłopca czeka jednak podróż, w której wszystko będzie nieznane, zaskakujące, a niekiedy przerażające. Na początku rodzinka trafią do domu, gdzie przyjmie ich demoniczna czapla. Wizyta w tym miejscu będzie na tyle pouczająca dla wszystkich, że odtąd staną się bardziej uważni i mniej ufni. Wreszcie Colvertowie przylecą nad Nowy Jork. I tam wcelują w samo serce niepohamowanego żywiołu, gdzie będą mieli okazję wykazać się solidarnością wobec prześladowanych ptaków. Tutaj też powzięta zostanie przez kaczą familię decyzja o dalszym celu podróży. Będzie nim Jamajka.

Wyfrunięci są beztroską ofertą „filmowego biura podróży”, które w ramach akcji promocyjnej ma za zadanie przekonać turystów, iż aby zobaczyć coś więcej niż swoje miejsce na ziemi nie zawsze potrzebne są wyłącznie pieniądze. Równie ważnym elementem, w jaki powinni się zaopatrzyć głodni wrażeń pionierzy, musi być ciekawość świata podparta odwagą. Animacja w reżyserii Benjamina Rennera opowiada właśnie o tym. Wyfrunięci zostaną zapamiętane jako barwny kalejdoskop, w którym wszędobylskie kaczki brną przed siebie, ale nie zapomną po drodze, że podroż sama w sobie nie jest jedynym sensem przygody. Zwłaszcza gdy po drodze drodze natkną się zwierzęta na inne istoty, oczekujące nieplanowanej pomocy. Atutem filmu będzie zgrabnie wpisana w jego tło muzyka z krótkim, lecz czarującym leitmotivem ognistej salsy. Samo zaś przesłanie o zaniechaniu uporczywego trwania wyłącznie w swoim środowisku choć trafne, nieco zbyt płytkie wydaje się na tę dość długą historię.

Wyfrunięci (2023/I) -

„Nie znoszę kaczek, zawsze wszyscy je karmią” – powiada szefowa nowojorskiego gangu gołębi. Rodzina Colvert natknęła się na niniejsze towarzystwo dominujące przestrzeń powietrzną nad amerykańskim miastem. Beztroski pozornie lot do Jamajki nieco wyhamuje, gdy kaczkom zastąpią drogę ci, co też żyją w zgodzie z maksymą: trzymaj się tego, co masz. Wszędobylska rodzina choć wyrwie się ze swojego matecznika pojmie, że choć świat wizualnie jest w każdym miejscu inny, to reguły nim rządzące zazwyczaj się powielają.

0 z 1 osoba uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 1
Camizi 7

Wesoła i nieskomplikowana historia o wyprawie kaczej rodzinki. Całkiem fajne, choć w historii animacji się nie zapisze, bo tak naprawdę nic w niej oryginalnego nie ma.

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Proszę czekać…